Coś jak jaskinia niedaleko jaskini alphy ze względu że jestem obrońcą pary alpha . Jasknia ta jest wypełniona malunkami które sama malowałam . Przedstawiają one całe moje życie . Na suficie widnieją namalowane gwiazdy i księżyc . No jest tam posłanie i dużo miejsca . W jednym z kątów jaskini rośnie dziesięc fioletowych kwiatów .
Offline
* wyszła z gorty alphy i ruszyła do swojego " świata " . Weszłą do jaskini spokojnym krokiem i rozejrzała się . Usiadła na posłaniu po czym rozejrzała się ponownie . Jej oczy zaszkliły się łzami . Kilka z nich widac było na jej pysku . *
- Chciałabym żeby był ktoś taki dla mnie ... * położyła się tyłem do wyjście i zasnęła *
Offline
* otworzyła oczy i usiadła na posłaniu . położyła się znowu ale nie spała tylko rozmyślała *
Offline
* nie miałą nic do roboty . Obok jej posłania przy ścianie leżały drewniane , duże skorupy w których były farby . Zaczęła więc malowac na ścianie jaskini . Namalowałam Teasse , Tadashiego i Imeime jako że poznała kochającą się rodzine *
Offline
* wstała i usiadła przed grotą . rozprosotwała skrzydłą i rozejrzała się . Dzisiaj była pełnia . Wstała i ruszyła przed siebie . * z.t
Ostatnio edytowany przez Kalahari (2012-07-04 11:14:05)
Offline
* spała ale miała koszmary . rzucała się na posłaniu i krzyczała . We śnie :
- Salliea ! Odłóż to !
Wybuch .
- Nie jak to możliwe ! Dlaczego ?!
Obok niej pojawił się duch Salliey .
- Kalahari ... idź ... urwisko ...
Wszystko zniknęło *
* wstała przerażona . Jednym susem wyskoczyła z jaskini i pognała nad urwisko * z.t
Offline
* weszła do jaskini . spojrzała na posłanie . jej wzrok był pusty jakby nic już dla niej nie miało wartości . położyła się i leżała tak patrząc się przed siebie *
Offline